Nie da się ignorować faktu, że komputery i internet stały się nieodłącznym elementem życia zarówno dzieci jak i dorosłych. Dlatego też współczesny pedagog czy tego chce, czy nie – musi zaprzyjaźnić się z technologią i zacząć ją wykorzystywać choćby w minimalnym zakresie.
Współczesna szkoła staje się coraz bardziej cyfrowa, więc stosowanie w pracy nauczyciela technologii informacyjno-komunikacyjnej jest niezbędne, aby nadążać za najnowszymi trendami. Nauczyciel powinien orientować się w temacie i być partnerem dla ucznia, jeśli chodzi o wiedzę dotyczącą komputeryzacji i cyfryzacji. Powinien też umieć wskazać swoim wychowankom dobre i złe strony wirtualnego świata oraz nieustannie zachęcać uczniów do racjonalnego i bezpiecznego korzystania z urządzeń elektronicznych i internetu.
To tyle celem teorii, pora na praktykę…
Wiadomo, że nie zawsze wykorzystywanie nowoczesnych technologii na zajęciach będzie przysłowiową pestką, bo jako ludzie mamy różne podejście do komputerów. Jedni z nas lubią i garną się doń chętnie, a drudzy nie przepadają i korzystają, gdy już naprawdę muszą. I dobrze. Każdy ma swoje zainteresowania i nie zawsze muszą być nimi nowinki technologiczne, przenoszenie zajęć do tzw. chmury czy wdrażanie innowacyjnych rozwiązań. Przekazanie wiedzy uczniom w sposób ciekawy i atrakcyjny może też mieć miejsce za pomocą klasycznych środków dydaktycznych. Dzieci są specyficzną grupą odbiorców i czasem rzecz zupełnie banalna i prosta potrafi wzbudzić spore zainteresowanie np. model DNA z tworzywa sztucznego, który można samodzielnie poskładać. Niemniej dzisiejszymi czasy całkowite odcięcie się od TIK jest niemożliwe, nawet jeśli nie lubimy, to jednak warto się przełamać i choć od czasu do czasu przygotować coś „innego” na nasze zajęcia.
Osobiście jako nauczyciel języków obcych i biologii nie posiadam wiedzy stricte informatycznej, jednak staram się sukcesywnie szkolić w tym zakresie. Zawsze interesowała mnie tematyka wykorzystania nowoczesnych technologii na lekcjach i testowałam na swoich zajęciach różne rozwiązania, o których można poczytać w tym dziale. Jeśli przy okazji udało mi się zainspirować uczniów do twórczych działań i efektywnego wykorzystania wolnego czasu – satysfakcja była podwójna. Oczywiście łatwo jest to wykonać mając zajęcia w pracowni komputerowej (co jest możliwe w mojej szkole), jednak wiadomo, że nie zawsze ma się ten przywilej. Wtedy z pomocą przychodzi tablica interaktywna, która pozwala również uatrakcyjnić lekcje i wydzielić dodatkowy obszar pracy. Idealnym rozwiązaniem byłoby, gdyby uczniowie oprócz podręczników, mogli na zajęciach korzystać np. z tabletów. Gdyby tak każda sala lekcyjna była w nie wyposażona… Cóż, pomarzyć zawsze można 😉
Podsumowując: nie bójmy się TIK. Ich wdrażanie w pracy dydaktyczno-wychowawczej niesie ze sobą wiele korzyści. Poniżej parę przykładów:
- wspieranie indywidualizacji nauczania np. uczniowie pracujący szybciej mogą wykonać dodatkowe zadania interaktywne o wyższym stopniu trudności,
- aktywizacja uczniów, wzrost ich zaangażowania w zajęcia,
- przygotowanie bazy własnych autorskich materiałów do pracy z tablicą interaktywną i komputerem,
- skrócenie czasu przygotowania materiałów dydaktycznych (gotowe raz – są przydatne w kolejnym roku nauki, ewentualnie wymagają drobnej modyfikacji),
- systematyczne dokształcanie się poprzez testowanie nowych rozwiązań, zdobywanie wiedzy i nabywanie nowych umiejętności;
- pogłębianie i usystematyzowanie wiedzy przedmiotowej.